Metoda Montessori – praktyczne wskazówki dla prowadzących zajęcia


(źródło: Pixabay)

Metoda Montessori to stworzony przez Marię Montessori – włoską lekarkę i pedagog – system uczenia i wychowywania dzieci, wspierający ich wszechstronny rozwój. O samej metodzie oraz będących jej podstawą tzw. „wielkich lekcjach” przeczytasz w artykule „Wielkie lekcje w metodzie Montessori”. Tu przedstawiamy praktyczne wskazówki, które można wykorzystać planując, organizując i prowadząc w bibliotece zajęcia dla dzieci dotyczące tematów związanych z nauką czy literaturą popularnonaukową.

  1. Poważne podejście do dzieci. Jeśli znasz odpowiedź, postaraj się wyjaśnić wszystko prostymi słowami. Jeśli nie znasz – powiedz to. Zachęć dziecko do samodzielnego poszukania odpowiedzi, albo przygotuj dla niego ciekawe materiały na ten temat na następny raz (jeśli spotkania są cykliczne). Ciesz się, że przyjdzie ci opowiedzieć coś, o czym nie wiedziałeś!
  2. Zaproś do świata nauki. Zaplanuj zajęcia w taki sposób, żeby dzieci dowiedziały się czegoś prawdziwego z wybranej dziedziny. Słowem, żeby sześciolatek z doświadczeń z kulodromem zapamiętał, że istnieje grawitacja, a nie, że „kulki fajnie spadały”. Często animatorzy mają bardzo atrakcyjne pokazy, zmienia się kolor cieczy, coś wybucha, coś się pieni, ale dziecko nadal nie ma po zajęciach żadnej wiedzy, dlaczego tak się działo? Jak to powtórzyć? Czy zawsze tak będzie itd.
  3. Kiedy przygotowujesz zajęcia sprawdź, czy stan wiedzy w twoich materiałach jest zgodny z najnowszymi odkryciami. Sprawdź również, czy od czasu, kiedy się tym zajmowałeś po raz ostatni nie pojawiły się w Internecie atrakcyjne animacje, filmy albo rysunki.
  4. Doświadczenia w „realu”. Postaraj się, żeby większość doświadczeń i pokazów była prawdziwa, przeprowadzona na oczach dzieci. Nawet najlepszy film nie zastąpi fiolki czy kuleczki, której można dotknąć.
  5. Szeroki kontekst. Spróbuj pokazać „większy obraz”. Jeśli prowadzisz zajęcia cykliczne, wymyśl sobie swoją „wielką lekcję” – zajęcia wprowadzające do tematów, które będą potem poruszone podczas zajęć. Nawet jeśli pozornie są to tematy odległe, warto znaleźć wspólny mianownik (np. odkrycia naukowe) i zrobić wstępną „wielką lekcję” o tym, jak człowiek odkrywał świat od początku swojego istnienia.
  6. Zasada dobrze znana animatorom, ale dla porządku powtórzmy: najpierw emocje: zachwyt, zdziwienie, radość, strach (w kontrolowanej ilości), potem pytania dzieci i ich spontaniczne komentarze, a dopiero na końcu wyjaśnienia. Prowadzący zajęcia naukowe powinien być trochę jak iluzjonista, który zdradza swoje tricki dopiero na koniec, na wytrwałe prośby publiczności. „Edukacja nie zawsze serwuje nam smakowite kąski na samym początku. Bardzo mocno opiera się na informacji i trzeba nauczyć się czegoś do końca, zanim się dostanie coś ciekawego” (źródło: K. Robinson, Kreatywne szkoły, s.161, Kraków 2015). Działajmy odwrotnie: najpierw coś ciekawego.
  7. Barwna opowieść. Nie każdy ma dar opowiadania i zdolności aktorskie. Nauczyciele Montessori znaleźli na to sposób: opowieści piszą ci, którzy to potrafią. Warto poprosić kogoś o napisanie kilku zdań, jeśli sami nie czujemy się na siłach. Jeśli nie potrafisz opowiadać, spróbuj pięknie przeczytać. Wielka lekcja musi mieć swój scenariusz i – jeśli jest więcej prowadzących – dobrze rozpisane role.
  8. Powtarzalne doświadczenia. W miarę możliwości dobrze by było, żeby można było powtórzyć doświadczenie w warunkach klasowych lub domowych. Sztuczka iluzjonisty dopiero wtedy angażuje naprawdę, kiedy możemy sami „czarować” tak, żeby zniknęła moneta albo karta. Na pewno nie każde doświadczenie da się powtórzyć w warunkach domowych. Nie zawsze też możemy dopuścić dzieci do stołu z odczynnikami chemicznymi czy palnika. Zastanów się jednak, które elementy doświadczenia mogą wykonać same dzieci. Im więcej zmysłów zaangażują, tym więcej zapamiętają.
  9. Pojęcia naukowe. Przed zajęciami zapisz sobie, jakich pojęć naukowych, nieznanych dzieciom, zamierzasz używać. Kiedy pojawią się w twojej opowieści po raz pierwszy, wyjaśnij je prostymi słowami. Zrób to jeszcze kilka razy w trakcie zajęć (czy pamiętacie, co to była grawitacja?). Pamiętaj, że w przypadku młodszych dzieci (przedszkolaków) powinno się znaleźć nie więcej niż 3 nowe słowa. W przypadku dzieci 6-12 w zależności od grupy liczba ta może być większa. Przygotowując określ, które pojęcia są najważniejsze. Nawet jeśli używasz wielu różnych pojęć naukowych skup się na tym, żeby każdy z uczestników dobrze zrozumiał to najważniejsze.
  10. Do dobrego spektaklu potrzebna jest scenografia, kostiumy, muzyka, oświetlenie. Zastanów się, jak stworzysz klimat: jeśli chcesz całkowitej ciemności, sam także ubierz się na czarno, ponieważ biała koszula będzie doskonale widoczna w sali. Zjawiska pogodowe można zobrazować dźwiękiem: padający deszcz, pioruny, grad, śpiewające po deszczu ptaki – wtedy nie musisz opowiadać, dzieci same będą wiedziały o jakiej pogodzie mowa. Do niektórych filmów czy prezentacji można włączyć w tle muzykę. Pamiętaj, że jeśli chcesz stworzyć klimat twoim najprostszym narzędziem będzie światło. Użycie małej, kolorowej latarki, świeczki albo reflektorka punktowego zmienia zwykłe mieszanie wody z olejem w tajemniczy show.
  11. Mniej mów, więcej pokazuj, najwięcej pozwól dzieciom zrobić samodzielnie. Niektóre prezentacje montessoriańskie odbywają się w całkowitym milczeniu. Nie jest to żadna specjalna ideologia, po prostu jeśli pokazujesz, w jaki sposób skonstruować okrąg przy użyciu cyrkla, mówienie w tym czasie do ucznia tylko go rozprasza. On musi w tym czasie uważnie obserwować, a potem powtórzyć czynność, a nie słuchać dodatkowych wyjaśnień.
  12. Pozwól sobie na trochę luzu. Wybieraj te aktywności, które tobie też sprawią frajdę. Pamiętaj też, że często z nieudanego doświadczenia można nauczyć się więcej niż z udanego.
  13. Przećwicz wszystko wcześniej. Jeśli chcesz, żeby pokaz się udał, zrób próbę generalną, ze światłem, dźwiękiem, wszystkimi rekwizytami, mówieniem opowieści itd. Nic tak nie psuje wielkiej lekcji jak nauczyciel biegający po sali i szukający zapałek, które gdzieś położył i nie wie gdzie. Sprawdź z zegarkiem w ręku, ile czasu zajął cały pokaz. Nawet najlepsza lekcja nie może być za długa, bo dzieci tyle nie wysiedzą. Jeśli jest za długa, wyrzuć najmniej atrakcyjne elementy. Poproś kogoś, żeby posłuchał całości. Jeśli masz możliwość, przećwicz na znajomym dziecku.
  14. Poproś dzieci po zajęciach o powiedzenie, co najlepiej zapamiętały, co im się najbardziej podobało. Nie bój się spytać co było za trudne a co nudne – będziesz wiedział co ulepszać w przyszłości.

 

Bibliografia

Maria Montessori, Odkrycie dziecka, Łódź 2014 – ogólne wiadomości o metodzie Montessori.
Michael Duffy, D’Neil Duffy, Dzieci wszchświata, Gdańsk 2018 – szczegółowy opis wszystkich pięciu wielkich lekcji Montessori.
Ken Robinson, Kreatywne szkoły, oddolna rewolucja, która zmienia edukację, Kraków 2015 – w jaki sposób powinno się zmieniać edukację, żeby była bardziej przyjazna i efektywna dla ucznia.

Autorka tekstu: Hanna Buchner, Fundacja Powszechnego Czytania